Dzięki wysokiej dostępności narkotyki są zjawiskiem coraz bardziej powszechnym wśród młodzieży. W celu rozszerzenia wiedzy na temat konsekwencji zdrowotnych zażywania środków psychoaktywnych, w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 4 w Lublinie zostało zorganizowane spotkanie prasowe, w którym udział wzięli przedstawicieli trzech jednostek: prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak kierujący Kliniką Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie, dr n. med. Jarosław Szponar kierujący Klinicznym Oddziałem Toksykologiczno-Kardiologicznym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Mariusz Gawroński, ratownik medyczny lubelskiego pogotowia. Wydarzenie odbyło się w poniedziałek 26 czerwca, w ustanowionym przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Międzynarodowym Dniu Zapobiegania Narkomanii.

Konferencja dotycząca narkotyków  - sala wypełniona uczestnikami konferencji i dziennikarzami

Fot. Łukasz Głaczkowski

 

We wprowadzeniu do spotkania prof. dr hab. n. med. Konrad Rejdak zaznaczył, że rozpoczynający się właśnie okres wakacji to czas wzmożonego eksperymentowania młodzieży z różnego rodzaju używkami. Do Kliniki Neurologii kierowanych jest wówczas nawet 30 procent więcej osób z powikłaniami neurologicznymi po zażyciu narkotyków. Wśród wielu skutków medycznych zatrucia takimi substancjami znajduje się trwałe uszkodzenie mózgu.

- Pacjenci trafiają do nas z powodu ostrych drgawek, zaburzenia stanu przytomności, śpiączki. Ekspozycja na narkotyki może zmienić zupełnie transmisję mózgową. W efekcie tworzą się pewne zmiany neuroplastyczne, nowe połączenia międzyneuronalne, blokowanie jednych neuronów i pobudzanie drugich. Prawdziwą plagą jest występowanie udarów mózgowych, a szczególnie krwotocznych. Psychostymulanty bardzo często wywołują wzrost ciśnienia systemowego przepływu krwi przez mózg. Pojawiają się anomalie prowadzące do krwotoków śródmózgowych. Przebiegają one bardzo gwałtownie i dają niestety trwałe skutki - mówił profesor.

Konferencja dotycząca wpływu narkotyków na zdrowie. Od lewej Mariusz Gawroński, prof. dr hab. Konrad Rejdak i dr n. med. Jarosław Szponar

Od lewej Mariusz Gawroński, prof. dr hab. Konrad Rejdak i dr n. med. Jarosław Szponar (Fot. Łukasz Głaczkowski)

 

Dr n. med. Jarosław Szponar przytoczył statystyki z kierowanego przez siebie oddziału, jednego z dziesięciu istniejących w Polsce ośrodków toksykologicznych. Od 2009 roku do 2019 roku odsetek ciężkich zatruć wzrósł ponad trzykrotnie. Od 2007 roku prawie dziesięciokrotnie wzrosła liczba zatruć substancjami psychoaktywnymi w stosunku do wszystkich hospitalizacji toksykologicznych. Obecnie wynosi ona ponad 22 procent.

- Pojawiają się ciągle nowi pacjenci, często młodociani, po jednorazowym zażyciu substancji bądź uzależnieni od substancji psychoaktywnych. Przyczyny są różne - stres, brak opieki, brak zainteresowań. Na oddział trafiają zarówno dzieci z tzw. marginesu, jak i dzieci z najlepszych domów. Brak czasu ze strony rodziców często jest przyczyną znalezienia się dzieci w rękach przypadkowego towarzystwa, które na początku wydaje się fajne, bo udziela środków psychoaktywnych za darmo, później zaś trzeba się wkupić jakoś w to środowisko - tłumaczył specjalista. - W weekend wypisaliśmy 25 osób po różnych środkach psychoaktywnych. To jest ogromna liczba pacjentów. Od alkoholu począwszy, który jest największą trucizną zabijającą polski naród, poprzez rozmaite substancje narkotyczne zbliżone do amfetaminy, marihuany, różne substancje syntetyczne, które jeśli są mieszane z alkoholem, ze sobą lub z różnego rodzaju lekami działającymi na układ nerwowy, na mózg, powodujące szereg zupełnie nieprzewidywalnych zaburzeń, ze zgonem włącznie. 

Konferencja dotycząca narkotyków4

Od lewej Mariusz Gawroński, prof. dr hab. Konrad Rejdak i dr n. med. Jarosław Szponar (Fot. Łukasz Głaczkowski)

 

Narkotyki a wiek

Ratownik medyczny Mariusz Gawroński potwierdził, że w swojej pracy otrzymuje wezwania do pacjentów niepełnoletnich, często czternastoletnich, a nawet jeszcze młodszych. Środki psychostymulujące kupują przez internet albo od nowo poznanych znajomych. Konsekwencje zażycia są dla nich szczególnie dotkliwe. Narkotyki oddziałują destrukcyjnie na rozwijający się organizm nastolatków, w tym szczególnie na mózg. Wpływają na równowagę hormonalną, która w młodych organizmach dopiero się kształtuje. Zakłócają odczuwanie i przeżywanie przyjemności, hamują dojrzewanie emocjonalne i rozwój umiejętności społecznych. Środki psychoaktywne mogą również powodować spadek produkcji testosteronu, a zażywane regularnie - nieprawidłowe wykształcenie narządów płciowych, zaburzenia we wzroście kośćca, u chłopców zmniejszenie ilości spermy, z kolei u dziewcząt zaburzenia owulacji. 

Narkotyki działają mutagennie, tzn. zmieniają informację genetyczną w komórkach organizmu. Komórki, które uległy mutacjom, umierają lub zmieniają się w komórki nowotworowe. Mutagenny wpływ narkotyku jest tym silniejszy, im młodszy jest organizm. Szczególnie niebezpiecznymi czynnikami powodującymi mutacje są substancje rozpuszczalne w tłuszczach. Mogą one z łatwością dostać się do każdej komórki i pozostawać w niej bardzo długo - od sześciu tygodni do sześciu miesięcy. Substancją rozpuszczalną w tłuszczach jest np. THC - najsilniejszy składnik marihuany. Za wypalenie jednego "skręta" organizm płaci półrocznym wystawieniem komórek na działanie czynników nowotworowych.

Badania potwierdzają, że długotrwałe używanie marihuany może skutkować problemami z koncentracją uwagi, pamięcią i myśleniem w dorosłym wieku. Wynika to ze spowolnienia rozwoju kory przedczołowej odpowiadającej za procesy poznawcze, wyobraźnię, empatię, pamięć, planowanie, podejmowanie decyzji. Długotrwałe używanie marihuany może prowadzić do problemów z zachowaniem i kontrolą impulsów w wieku dorosłym. Ponadto istnieją dowody na to, że palenie marihuany w okresie młodzieńczym może skutkować obniżeniem poziomu IQ, pogłębić istniejące problemy psychiczne lub generować kolejne. Zatrucie i zespół abstynencyjny związany z marihuaną są powszechne. 

Konferencja dotycząca narkotyków5

Fot. Łukasz Głaczkowski

 

Niebezpieczne mieszanki

Szczególnie niebezpieczne jest połączenie różnych substancji psychoaktywnych. Ponieważ ośrodkowy układ nerwowy i układ obwodowy otrzymują sprzeczne ze sobą bodźce, może dojść do zaburzeń w pracy ośrodka oddechowego, pracy serca, wystąpienia drgawek, śpiączki, padaczki a nawet zgonu. Pacjenci po zażyciu różnych środków często zachowują się irracjonalnie, mają omamy, są w stanie targnąć się na swoje życie bądź życie bliskich. Objawy u części osób, które są kierowane do Kliniki Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie przypominają zapalenie mózgu. Diagnostyka i leczenie na oddziałach toksykologicznych są trudne i kosztowne, wymagające wysokospecjalistycznej wiedzy medycznej, laboratorium i sprzętu do ratowania życia, dzięki któremu możliwa jest długa wentylacja mechaniczna i pozaustrojowa eliminacja trucizn. Ta ostatnia nie zawsze jest skuteczna. W wielu przypadkach leczenie jest objawowe. Zdarza się, np. w przypadku dopalaczy, że danych substancji nie można wykryć w badaniu laboratoryjnym. Personel medyczny ma wówczas utrudnione zadanie dobrania odpowiedniego leczenia. Część osób po wyjściu ze szpitala do końca życia zmaga się z konsekwencjami zażycia narkotyku.

Podczas poniedziałkowego spotkania z dziennikarzami specjaliści wskazali, jak można przeciwdziałać takim sytuacjom i na jakie zachowania dziecka warto zwrócić uwagę.

- Jeżeli dziecko nagle zmienia środowisko lub swoje zachowanie, jeżeli się zamyka w pokoju, chowa rzeczy, ma gorsze stopnie w szkole, wychodzi o innych porach niż wychodziło zazwyczaj, jeżeli nagle czujemy charakterystyczny zapach, bo niektóre z tych trucizn charakterystycznie pachną, widzimy zmianę wielkości źrenic, zaczerwienienie spojówek, nawracający katar, krwawienia z nosa, możemy się niepokoić - mówił dr n. med. Jarosław Szponar.

- Niektóre substancje powodują brak, a inne wręcz odwrotnie - wzmożone łaknienie. Jeżeli dziecko podchodzi do lodówki i ma ochotę w jednym momencie na czekoladę i śledzia, to znaczy, że coś jest nie tak - dodał Mariusz Gawroński.

W Polsce co roku odnotowywanych jest kilkanaście zgonów po zażyciu środków psychoaktywnych.

Mariusz Gawroński przy mikrofonach dziennikarskich

Ratownik medyczny Mariusz Gawroński (Fot. Łukasz Głaczkowski)

 

Konferencja dotycząca narkotyków. Od lewej: Mariusz Gawroński, prof. dr hab. Konrad Rejdak, dr n. med. Jarosław Szponar i Alina Pospischil

Od lewej: Mariusz Gawroński, prof. dr hab. Konrad Rejdak, dr n. med. Jarosław Szponar i Alina Pospischil (Fot. Łukasz Głaczkowski)

 

Media o wydarzeniu

TOK FM | Najpierw eksperymentują, potem trafiają na oddział. "Czasami po karetkę dzwonią rodzice, bo tracą kontakt z dzieckiem"

Radio Lublin | Bardzo niebezpieczny wakacyjny trend wśród młodzieży

Dziennik Wschodni | Lubelscy lekarze: Wakacje nas nie cieszą. Do szpitala trafiają coraz młodsi pacjenci

TVP Lublin | Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Narkomanii