Kraniotomia wybudzeniowa to wyjątkowa technika stosowana podczas trudnych operacji mózgu, polegająca na wybudzeniu pacjenta podczas zabiegu. Po odsłonięciu mózgu pacjent wykonuje polecenia zlecane mu przez neuropsychologa, a to pozwala neurochirurgom uniknąć uszkodzenia obszarów odpowiedzialnych za istotne funkcje. W Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym Nr 4 w Lublinie po raz pierwszy wykonano tego typu zabieg u pacjentki nieposługującej się językiem polskim. Z tego względu na sali operacyjnej był obecny tłumacz.

 

Część zespołu biorącego udział w operacji. Od lewej: Damian Drożdżal, elektrofizjolog, dr n. med. Paweł Szmygin, neurochirurg, Lilia Liashehenko, pacjentka, prof. dr hab. n. med. Radosław Rola, neurochirurg, kierownik Klinicznego Oddziału Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej SPSK Nr 4 w Lublinie, dr n. med. Agnieszka Cegiełkowska-Bednarczyk, neuropsycholog, Oleksandr Melnyk, instrumentariusz

Część zespołu biorącego udział w operacji. Od lewej: Damian Drożdżal, elektrofizjolog, dr n. med. Paweł Szmygin, neurochirurg, Lilia Liashehenko, pacjentka, prof. dr hab. n. med. Radosław Rola, neurochirurg, kierownik Klinicznego Oddziału Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej SPSK Nr 4 w Lublinie, dr n. med. Agnieszka Cegiełkowska-Bednarczyk, neuropsycholog, Oleksandr Melnyk, instrumentariusz (Fot. Alina Pospischil)

 

Metoda kraniotomii

Ten rodzaj metody najczęściej dotyczy pacjentów onkologicznych z guzami mózgu. 21-letnia Lilia przyjechała do Polski w celu operacji guza glejowego, który został częściowo usunięty w Ukrainie. U pacjentki występowała padaczka, którą wyeliminować mogło jedynie całkowite wycięcie guza. Jego trudne umiejscowienie w pobliżu elokwentnej kory mózgowej wykluczało jednak bezpieczne usunięcie go podczas standardowego zabiegu chirurgicznego.

- Taki zabieg mógłby doprowadzić do deficytu ruchowego, zaburzeń mowy czy też zaburzeń funkcji poznawczych. Mowa o powikłaniach neurologicznych, np. niedowładach czy afazji. U zoperowanej 21-letniej pacjentki były to obszary odpowiedzialne za poruszanie kończynami. Aby nie zostały one naruszone, po wybudzeniu śródoperacyjnym, w ściśle określonym czasie pacjentka musiała wykonać specjalistyczne testy – mówi prof. dr hab. n. med. Radosław Rola, kierownik Klinicznego Oddziału Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej SPSK Nr 4 w Lublinie.

 

Przebieg operacji

Operację u 21-latki z wybudzeniem przeprowadził wysoko wykwalifikowany zespół SPSK Nr 4, w którym znaleźli się neurochirurdzy, neuropsycholog, elektrofizjolog, anestezjolog z odpowiednim przygotowaniem do pracy przy kraniotomii wybudzeniowej, pielęgniarka anestezjologiczna oraz instrumentariusze, z których jeden pochodzi z Ukrainy. Jego pomoc była niezwykle przydatna podczas operacji. Instrumentariusz Oleksandr Melnyk na bieżąco tłumaczył rozmowę między pacjentką a neuropsychologiem oraz zadania, które miała wykonać operowana 21-latka. W tym czasie neurochirurdzy przy użyciu elektrody stymulowali kolejne obszary mózgu, aby precyzyjnie zlokalizować, w którym miejscu znajdują się ośrodki odpowiedzialne za poruszanie się. Dzięki dokładnemu zlokalizowaniu istotnych obszarów możliwe było ich świadome ominięcie podczas preparowania drogi dostępu do guza i usuwania go. W ten sposób neurochirurdzy mieli pewność, że po operacji pacjentka zachowa dotychczasowe zdolności związane z poruszaniem się.

 

Operacja metodą kraniotomii wybudzeniowej

Operacja metodą kraniotomii wybudzeniowej (Fot. dr n. med. Agnieszka Cegiełkowska-Bednarczyk)

 

- Komunikacja podczas zabiegu przebiegała sprawnie. Neuropsycholog prosił panią Lilię m.in. o dotykanie kciukiem każdego z palców u rąk, jednoczesne liczenie na głos i o poruszanie stopą – wyjaśnia Oleksandr Melnyk, instrumentariusz.

Rzadko wykonywane zabiegi z wybudzaniem zespół pod kierownictwem prof. dr hab. n. med. Radosława Roli wykorzystuje już jako jeden z rutynowych elementów postępowania.


- Cieszymy się, że nasz zespół może pomagać pacjentom onkologicznym, u których trudna lokalizacja guza wyklucza standardowe podejście. Tego typu operacje wymagają zaangażowania ze strony pacjenta, który podczas operacji musi komunikować się i współpracować z całym zespołem medyków, a przede wszystkim pozostać spokojny w tej nietypowej dla niego sytuacji. Nie jest to łatwe. Operacja przeprowadzana w języku obcym dodatkowo podnosi poziom trudności dość już skomplikowanego zabiegu – tłumaczy dr n. med. Paweł Szmygin, neurochirurg, który operował pacjentkę.


Po operacji 21-letnia pacjentka czuje się dobrze. W najbliższych dniach, po wykonaniu serii badań kontrolnych będzie mogła opuścić szpital.

Operację przeprowadził zespół w składzie:

  1. Dr n. med. Paweł Szmygin, neurochirurg,
  2. Prof. dr hab. n. med. Radosław Rola, neurochirurg, kierownik Klinicznego Oddziału Neurochirurgii i Neurochirurgii Dziecięcej SPSK Nr 4 w Lublinie,
  3. Dr n. med. Agnieszka Cegiełkowska-Bednarczyk, neuropsycholog,
  4. Lek. med. Paweł Koba, anestezjolog,
  5. Damian Drożdżal, elektrofizjolog,
  6. Małgorzata Zarosa, pielęgniarka anestezjologiczna,
  7. Oleksandr Melnyk, instrumentariusz,
  8. Karolina Baj, instrumentariuszka,
  9. Emilia Wójtowicz, instrumentariuszka.